Słabość złotego widoczna w ostatnich dniach to przede wszystkim zasługa ruchów na EUR/USD. Gdy wydawało się, że na głównej parze walutowej świata wszystko już co dobre dla USD się skończyło i teraz do kontrofensywy przejdzie EUR, dostaliśmy paczkę danych z amerykańskiej gospodarki, która dała pod wątpliwość pivot Fed w polityce monetarnej, a choćby spasowanie z dalszymi podwyżkami stóp. Do mocnego rynku pracy i sprzedaży detalicznej dołączyła też inflacja, która owszem spada, ale nie tak szybko, jak oczekiwali analitycy. Szybko więc skoczyły w górę kontrakty na stopę procentową z docelowym poziomem 5,15% i co za tym idzie rentowność amerykańskich obligacji. Wygląda więc na to, że Fed w marcu podniesie stopy, a nie jak jeszcze do niedawna oczekiwali analitycy, zobaczymy przerwę w normalizacji polityki monetarnej. Dla notowań EUR/USD jest to drogowskaz do ruchu na południe i takowy obserwujemy w ostatnich dniach. Co istotne, pod względem analizy technicznej pękło wsparcie na poziomie 1,07, co przekłada się na dynamiczny ruch w dół w okolice 1,06. W teorii więc otwarta droga nawet do poziomu 1,05, gdzie rynek powinien zatrzymać się na kolejnym wsparciu. Patrząc na dłuższą perspektywę wydaje się, że do momentu, aż Fed nie zasygnalizuje przerwy w podwyżkach stóp, czy nawet zakończenia cyklu zacieśniania, nie będzie mowy o większym ruchu w górę i odreagowaniu.
لا يُقصد بالمعلومات والمنشورات أن تكون، أو تشكل، أي نصيحة مالية أو استثمارية أو تجارية أو أنواع أخرى من النصائح أو التوصيات المقدمة أو المعتمدة من TradingView. اقرأ المزيد في شروط الاستخدام.