Intensywne ostatnie dni przed świętami na rynku. Złoty w odwrocie. Zamiast atakować poziom 4,20 zł na euro, wycofał się powyżej poziomu 4,22 zł. Złoto bije kolejne rekordy wszechczasów i przekracza już 4500 dolarów za uncję. Dni wolne w Polsce to jednak nie wolne na rynkach – zobaczymy w jakiej rzeczywistości obudzimy się po świętach.
Polska waluta w odwrocie
Wczorajsze dane o sprzedaży detalicznej to niby tylko 1% różnicy względem prognoz. Jednak wielu inwestorów czekało na sygnał do realizacji zysków. W rezultacie wykorzystano moment i mimo tego, że dane w standardowych warunkach nie miałyby aż takiego potencjału, doszło do wzrostu kursu euro o około 1,5 grosza. 4,22 zł to nadal tanie euro, patrząc na ostatnie miesiące, ale to silny odwrót od odbywającego się w ostatnich dniach ataku na poziom 4,20 zł. Trzeba też zwrócić uwagę, że osłabienie złotego miało miejsce podczas osłabiania się dolara względem euro. Jest to sytuacja, która zwyczajowo sprzyjała polskiemu złotemu. Wraz ze złotym traci również forint, co pokazuje, że nie jest to tylko nasz lokalny problem.
Złoto przebiło 4500 dolarów
Słabnący dolar nie tylko wspiera polskiego złotego. To również pożywka dla alternatywnych – względem tych opartych o stopę procentową – inwestycji. Wczoraj w górę szły giełdy, ale to złoto skupia chyba obecnie najwięcej uwagi. Tym bardziej, że doszło do przebicia ważnego psychologicznie poziomu 4500 dolarów za uncję. W rezultacie znajdujemy się już wyraźnie powyżej 100 dolarów w porównaniu do ostatnich rekordów z października. Prognozy 5000 dolarów na koniec roku, które już wtedy padały, mają małe szanse się spełnić. Jednak do końca roku możemy zbliżyć się jeszcze bardziej do tej wartości. Nie można oczywiście wykluczyć, że któryś z silnie kupujących banków (np. chiński) ujawni skalę zakupów i rynek wystrzeli w górę. Wielu analityków uważa bowiem, że Chińczycy kupują dużo więcej złota niż w ostatnich kwartałach raportują.
Przerwa świąteczna na rynkach
W tym roku po raz pierwszy wolnym dniem jest Wigilia Bożego Narodzenia. Nadal jednak wiele państw, w tym USA, otwierają tego dnia notowania. W rezultacie, nawet jeżeli są to sesje skrócone, trzeba się nastawić, że na rynku może się dziać. Również drugi dzień świąt za oceanem jest teoretycznie dniem pracującym. Teoretycznie, gdyż kalendarz pokazuje, że będzie to bardzo popularny dzień urlopowy. Co z tego kalendarza wynika dla rynków walutowych? O ile Polska zamyka się już dzisiaj wieczorem, o tyle notowania złotego będą otwarte jeszcze dwa dni w tym tygodniu. W rezultacie poniedziałek może być ciekawym dniem na rynkach. Tym bardziej, że przy braku sporej części inwestorów i związanej z tym niższej płynności może dojść do sporych zmian, jeżeli wydarzy się coś ważnego.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:30 – USA – PKB,
14:30 – USA – zamówienia na dobra.
Maciej Przygórzewski – analityk walutowy
إخلاء المسؤولية
لا يُقصد بالمعلومات والمنشورات أن تكون، أو تشكل، أي نصيحة مالية أو استثمارية أو تجارية أو أنواع أخرى من النصائح أو التوصيات المقدمة أو المعتمدة من TradingView. اقرأ المزيد في شروط الاستخدام.
إخلاء المسؤولية
لا يُقصد بالمعلومات والمنشورات أن تكون، أو تشكل، أي نصيحة مالية أو استثمارية أو تجارية أو أنواع أخرى من النصائح أو التوصيات المقدمة أو المعتمدة من TradingView. اقرأ المزيد في شروط الاستخدام.
